Dzięki transformacji ustrojowej i – między innymi – związanej z nią ustawy o samorządach, Polska się zmieniła. Rozwój naszego kraju wszedł na nowe tory, szybko nadrabiano cywilizacyjne zapóźnienia i dynamicznie wzbogacano infrastrukturę. Kanalizacja i wodociągi, drogi i chodniki, baza oświatowa i sportowa – to tylko niektóre sukcesy nowych czasów. Sukcesy, których autorami w dużej mierze są samorządy. Niestety, w ostatnim okresie – używając kolokwializmu – polskie samorządy mają pod górkę. Pandemia, wojna w Ukrainie, mniejsze dochody budżetowe wynikające z obniżenia podatku PIT, a także inflacja i wzrost cen w zasadzie wszystkiego uderzyły boleśnie we wszystkie gminy. Również w dolnośląski Bierutów, gdzie dzisiaj – prowadząc mądrą i racjonalną gospodarkę finansową – ogląda się uważnie dwa razy każdą wydawaną złotówkę.
W Bierutowie stosujemy od kilku lat zaawansowane systemy kontroli bieżących wydatków i dochodów gminy, ponieważ jest to jeden ze sposobów utrzymania racjonalnej gospodarki finansowej, a w tych trudnych czasach także uniknięcia kłopotów finansowych i nieprzyjemnych niespodzianek.
Pandemia i wojna uderzyły w samorządy
– Sądzę, że większość włodarzy gmin o podobnej wielkości jak nasza boryka się z podobnymi wyzwaniami – mówi burmistrz Piotr Sawicki. – Wkrótce po rozpoczęciu tej kadencji zaczął się kryzys związany z pandemią, później nastąpił kryzys wywołany wojną na Ukrainie, a perturbacje na rynku nośników energii spowodowały kłopoty związane z inwestycjami i ich realizacją. Ceny surowców i materiałów budowlanych poszybowały w górę. Wojna u sąsiada rozchwiała podstawy finansowania polskich samorządów, galopująca inflacja wywindowała wydatki w wielu obszarach, a interwencja Narodowego Banku Polskiego i podwyższenie stóp procentowych spowodowały skokowy wzrost obsługi zadłużenia. Gminy mające wysokie zadłużenie – także Bierutów, mający je od wielu lat – odczuły to bardzo mocno i boleśnie. W roku 2022 – a w szczególności w 2023 – nastąpiła kumulacja kryzysów. Dlatego też dzisiaj wszyscy borykamy się z dużymi problemami finansowymi. Warto też podkreślić, że od ubiegłego roku rząd wspiera samorządy, dostajemy dodatkowe fundusze, lecz nie zmienia to faktu, że nasza sytuacja finansowa ciągle jest niestabilna i trudno nam coś zaplanować.
Czekając na ustawę o dochodach gmin
Przed samorządami niełatwe wyzwania, a zarządzanie finansami gmin staje się ważnym, trudnym i wymagającym znajomości rzeczy przedsięwzięciem. Potrzeba do tego dobrych fachowców.
– Coraz ważniejsze staje się to, aby w zarządzaniu finansami gmin stosować narzędzia ekonomiczne, które do tej pory częściej były stosowane w biznesie – podkreśla burmistrz Piotr Sawicki. – Dzisiaj, moim zdaniem, niezmiernie istotne jest to, aby planować budżet gminy nie tylko w okresie rocznym, ale także w krótszych, miesięcznych, lub nawet jeszcze krótszych. Trzeba planować gospodarkę finansową tak, by utrzymać bieżącą płynność finansową, badać przepływy gotówki, prognozować przyszłe wypływy gotówkowe oraz dochody i wydatki budżetowe. Także po to, aby dostosowywać kolejne zawierane umowy do możliwości budżetów gmin w różnych okresach. Należy również wprowadzać optymalizację wydatkową, a jednocześnie maksymalizować dochody. Wszystko dzisiaj zaczyna być w samorządzie bardzo ważne, bowiem trzeba gminę przeprowadzić w miarę suchą stopą przez trudny dla niej czas, licząc na to, że ustabilizuje się światowa – a z nią również polska – gospodarka. Najważniejsze jednak, aby szybko nastąpiła reforma źródeł finansowania jednostek samorządu terytorialnego. To długo oczekiwana ustawa dotycząca dochodów gmin, trwają prace i uzgodnienia między korporacjami samorządowymi a rządem – w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Liczymy, że po jej przyjęciu gminy rozwijające się mniej dynamicznie będą mogły nadrobić zaległości, choć zgadzam się, że nie powinno się to odbywać kosztem tych gmin, które do tej pory rozwijały się bardzo prężnie.
Niełatwe decyzje
W pierwszej połowie roku 2023 budżet gminy Bierutów realizowany był ostrożnie.
– Rozliczamy pierwsze inwestycje z pierwszych naborów Polskiego Ładu, a były to zadania, w których przetargi rozstrzygaliśmy w najbardziej rozchwianym okresie, gdy wybuchła wojna na Ukrainie i ceny surowców szalały – zaznacza burmistrz Piotr Sawicki. – To powodowało, że proponowano nam wysokie ceny, co jest dzisiaj dla nas sporym problemem. Dzisiaj staramy się kończyć inwestycje, które wtedy rozpoczęliśmy, przeznaczając na to własne dochody finansowe i przychody z kredytów. Ograniczamy zaś inwestycje, które mielibyśmy realizować z własnych budżetowych środków finansowych. Szukamy też optymalizacji wydatków. Niestety, na razie nie jesteśmy w stanie pozytywnie odpowiedzieć na oczekiwania pracowników odnośnie podwyżek. Są one oczekiwane i trudno się temu dziwić, bowiem siła nabywcza pensji spada.
Trudny czas paradoksów
W tej kadencji współpraca między burmistrzem Bierutowa a radnymi układa się dobrze – i różne problemy tego nie zmieniły.
– Prowadzę politykę otwartości, informując radnych na bieżąco o sytuacji finansowej naszej gminy – wyjaśnia burmistrz Piotr Sawicki. – Zatem rada od początku informowana jest o tym, że trudne czasy wpłynęły na naszą niełatwą sytuację budżetową. Sądzę, że radni doceniają otwartość i transparentność mego działania i mniemam, że dzisiaj mogę liczyć na pełne wsparcie rady. W drugiej połowie tego roku najważniejsze będzie dla nas zrealizowanie rozpoczętych inwestycji, mających w większości dofinansowania z programów rządowych, ponieważ paradoksalnie choć jest to trudny czas pod względem zarządzania bieżącymi dochodami i wydatkami, to jest to czas dobry, by realizować duże, infrastrukturalne, potrzebne mieszkańcom przedsięwzięcia – i nadganiać zapóźnienia. Cieszymy się, że mamy takie możliwości. Drugim równie ważnym celem jest oczywiście bezpieczne zrealizowanie budżetu naszej gminy i zaplanowanie kolejnych lat. Cóż, musimy starać się, aby cały czas mieć kontrolę nad tym, co przyniesie nam czas i sytuacja gospodarcza.
Przywrócić świetność Rynkowi
Kiedyś Rynek w Bierutowie był prawdziwą wizytówką miasteczka, jednak czas – także wojenny – był dla niego okrutny i dawna świetność minęła. Ale pewnie nie bezpowrotnie, bowiem bierutowski samorząd zamierza go odrestaurować.
– Zamierzamy zmienić jego wizerunek, by stał się podobny do rynku średniowiecznego miasteczka z tradycjami książęcymi, aby jak dawniej przydawał splendoru Bierutowowi – uśmiecha się burmistrz Piotr Sawicki. – Przygotowaliśmy koncepcję rewitalizacji oraz dokumentację odbudowy wieży ratuszowej, a ponadto złożyliśmy wniosek o dotację finansową i teraz czekamy na jego rozstrzygnięcie. Ale bez względu na wynik jesteśmy zdeterminowani, aby odbudowę Rynku zrealizować.
Sławomir Grymin