piątek, 13 grudniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Będzie się działo!

Oczywiście – będzie się działo we wrocławskiej filharmonii! Przełom roku to dla melomanów czas żniw… Oczywiście najradośniejszym wydarzeniem będzie Gala Noworoczna, ale nie tylko, bo – także oczywiście! – rozmaitość muzycznych grudniowo-styczniowych spotkań będzie ogromna.

Zacznijmy od Gali Noworocznej. „Szaleństwem jest na świecie wszystko to, co nie jest przyjemnością” – okrzyk Violetty z Traviaty to hasło na karnawał 2014. Niech w szampański nastrój wprawią nas przebojowe arie oraz duety z najpopularniejszych operetek – melodie lekkie i beztroskie, ale mistrzowsko skomponowane i perfekcyjnie wykonywane przez Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Wrocławskiej. W roli kurtyzany Violetty, wesołej wdówki Hanny, Adeli z Zemsty nietoperza i innych operowych bohaterek usłyszymy zjawiskową Joannę Woś, a żartobliwe, nierzadko rubaszne arie słynnych kochanków wykona tenor Tomasz Kuk. Dyrygować będzie najprzystojniejszy wrocławski Maestro, pochodzący z Libanu Bassem Akiki, a wielką galę poprowadzą Kinga Preis i Robert Gonera, więc słuchając dobrej rady mistrza Verdiego, „upajajmy się rozkoszą chwili”, tonąc w rozkoszach muzyki na Gali Noworocznej w Hali Stulecia 5 stycznia 2014 roku.

Ale do stycznia czasu jeszcze trochę mamy, więc pospieszmy 13 grudnia na spotkanie z Maestro Jackiem Kaspszykiem i Garrickiem Ohlsonem – duetem, który genialne wręcz współrozumienie muzyki pokazał na styczniowym koncercie, inaugurującym Rok Lutosławskiego. Tym razem usłyszymy I Koncert fortepianowy d-moll Johannesa Brahmsa. Powstały w roku 1857 I Koncert daleko wyprzedził swoją epokę, nie ma w nim wirtuozowskich popisów, jest za to szlachetny patos i wielkie muzyczne bogactwo, wymagające od wykonawców talentu i umiejętności zaiste ogromnych!

Drugą część trzynastogrudniowego koncertu będzie Seejungfrau, poemat symfoniczny Aleksandra von Zemlinsky’ego. Żyjący w latach 1871-1942 austriacki kompozytor skomponował ów poemat – oparty na Małej Syrence Jana Christiana Andersena – podobno z miłości (nieszczęśliwej) do Almy Mahler. Wrocławski koncert to rzadka okazja do poznania ciekawego kompozytora, którego dzieła są rzadko wykonywane na naszych muzycznych scenach.

Za to 20 grudnia wysłuchamy muzyki, która cieszy się w okresie bożonarodzeniowym ogromną popularnością! Benjamin Shwartz poprowadzi bowiem I akt Dziadka do orzechów Piotra Czajkowskiego. Poza jakże świątecznym Dziadkiem… zabrzmi też Alborada del gracioso Maurycego Ravela i Symfonia w trzech częściach Igora Strawińskiego, którą Aleksander Tansman, kompozytor, przyjaciel Strawińskiego, nazwał podsumowaniem twórczości kompozytora, zaś Stefan Kisielewski uważał, iż jest utwór wielki „cierpką, starczą wielkością”…

W nieco inne klimaty wprowadzi nas koncert z 21 grudnia. Spirituals Singers Band pod kierownictwem Małgorzaty Sapiechy-Muzioł zaprezentuje nam Pastorałkę Włodzimierza Szomańskiego. Kilka lat temu w wywiadzie dla „Gazety Wrocławskiej” twórca Spirituelsów mówił: „W Pastorałce jest miejsce na ‘góralskie piłowanie’, ale też na dźwięki przypominające barok z dodatkiem rocka czy latynoamerykańskie zabawy perkusyjne. Najważniejszym jest jednak chór, bo to moja pasja i ten instrument jest mi najbliższy. W sobotę 21 grudnia przekonamy się o pięknej rozmaitości Pastorałki nausznie”.

Koncertowa – po piątku i sobocie – będzie też niedziela, 22 grudnia. Wrocławską Orkiestrę Barokową poprowadzi Ruben Dubrowski, argentyński dyrygent o polsko-włoskich korzeniach, znakomity specjalista od repertuaru barokowego. Z wrocławskimi „barokistami” wykona Muzykę sztucznych ogni Georga Friedricha Händla, usłyszymy także – w wykonaniu kontratenora Franco Fagioliego – arie z Händlowskich oper.

I na koniec – choć odbędzie się ten koncert już 14 grudnia – spotkanie z Maestro Paulem McCreeshem i Chórem Filharmonii Wrocławskiej, artystycznie kierowanym przez Agnieszkę Franków-Żelazny. Współpraca McCreesha z tym chórem zaowocowała już wiele razy wydarzeniami artystycznymi najwyższej rangi, więc pewnie tak będzie i teraz, gdy usłyszymy związane ze świątecznymi tradycjami dzieła m.in. Arnolda Schönberga i Benjamina Brittena. Ten koncert to – używając modowego wyrażenia – „must have” prawdziwego melomana.

Z koncertowego wyliczenia wynika, że naprawdę będzie się działo! Wiele i pięknie…

Anita Tyszkowska