środa, 26 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Będzie się działo

Widownia pełna po brzegi, owacje na stojąco… Czyli premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia. Dwudziestego siódmego marca spotkamy się na komedii Mayday 3 – Bigamistka Raya Cooneya. To premiera w roku dla WTK bardzo świątecznym, roku jubileuszowym, bowiem w czerwcu upłynie 25 lat od chwili, gdy WTK zaczął nas bawić i uczyć, bo dobra komedia wiele uczy…

Ale po kolei – najpierw marzec…

– Ten trzeci Mayday, bo pamiętajmy, że jest Mayday i Mayday 2 – mówi reżyserujący spektakl Wojciech Dąbrowski – to właściwie Mayday. Reaktywacja, niby to samo, ale bardzo co innego. Otóż przypominam, że bohaterem pierwszego Mayday jest John Smith, londyński taksówkarz, który ma dwie żony i dwa domy. Oczywiście panie o sobie nie wiedzą, Smith zręcznie lawiruje między dwoma domowymi światami, ale w pewnym momencie sytuacja się bardzo komplikuje. A wszystko to jest tak znakomicie zabawne, że oba Maydaye dziś już stanowią prawdziwą klasykę komedii.

Mayday 3 – Bigamistka ten schemat podwójnego życia powtarza, ale jakby w lustrzanym odbiciu – bohaterem Mayday – Bigamistki jest nie taksówkarz, ale taksówkarka. Tyle że w atmosferze lat 70., gdy Mayday nowy się dzieje, owe podziały damsko-męskie dopiero się powolutku rodzą, feminitywy odnoszą się do niewielu zawodów. Więc Jackie Smith jest londyńskim taksówkarzem i – kobiecie też wolno! – jak bohater obu Maydayów, ma dwa domy.

A stało się to tak: Jackie była już żoną numeru jeden, gdy do jej taksówki wsiadł klient…

– Jackie opowiada swojej przyjaciółce Stelli, jak to z owym klientem spotkała się po raz pierwszy na randce i rozmawiali – mówi Wojciech Dąbrowski. – I po raz drugi… rozmawiali, i po raz trzeci rozmawiali… No i z tych nazwijmy to jak Jackie chciała, „rozmów” do męża numer jeden dołączył uroczyście poślubiony mąż numer dwa. Numer jeden to łagodny fajtłapa, numer dwa – płonący seksem supermen, obaj oczywiście o swoim istnieniu nie mają bladego pojęcia: domy są na dwóch niezbyt odległych londyńskich przedmieściach, Jackie pracuje na dwie zmiany, nocną i dzienną – wszystko się więc układa znakomicie. A tu nagle – wypadek! Policja, śledztwo, nikt nic nie rozumie, absurd goni absurd, zamieszanie na kosmiczną skalę. Jak się to całe zamieszanie skończy i czy tajemnica podwójnego życia naszej bohaterki przestanie być tajemnicą? Zobaczymy 27 marca.

A 4 czerwca spotkamy się na jubileuszu dwudziestopięciolecia Wrocławskiego Teatru Komedia.

– Zaczynaliśmy jako wędrowny zespół – uśmiecha się Wojciech Dąbrowski, współdyrektor WTK – w maju 1997 roku. To były czasy, gdy jeździło się z artystami śpiewającymi, a nie z teatrem! Ale zrealizowaliśmy ten szalony pomysł i tak się wszystko zaczęło.

Jubileuszowo spotkamy się w Parku Staromiejskim, przy scenie na świeżym powietrzu.

– To właściwie już tradycja – podkreśla Wojciech Dąbrowski – bo jubileusz dwudziestolecia naszego teatru świętowaliśmy właśnie na parkowej scenie.

Pamiętam to święto dwudziestolecia WTK – park kipiał ludźmi, na scenie Szalone nożyczki Paula Pörtnera, gromkie brawa niosły się hen, daleko nad fosą. Kwiaty, gratulacje, wspólna radość z bycia ze sobą już dwadzieścia lat i bycia ze sobą właśnie wtedy, w piękny wieczór, radosny i pełen serdeczności.

– W tym roku przygotujemy nie sztukę – mówi Wojciech Dąbrowski – ale specjalny program, taką aktorską składankę dla publiczności, która jest z nami już tyle lat!

I oby tak dalej!

Anita Tyszkowska