piątek, 29 marcaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Barwy Meksyku

Poncza, sukienki, szale, bluzki kobiece i męskie a także małe laleczki w strojach regionalnych można będzie oglądać na tej wystawie. Wszystkie prezentowane eksponaty pochodzą z kolekcji tłumaczki i podróżniczki Elżbiety Komarnickiej.

– Wystawa jest kolejną prezentacją sztuki i rzemiosła meksykańskiego we wrocławskim Muzeum Etnograficznym – mówi Elżbieta Berendt, szefowa Muzeum. – Tym razem pokażemy zarówno elementy strojów rdzennej ludności indiańskiej jak i stroje z elementami europejskimi. Celem prezentacji jest pokazanie różnorodności i bogactwa meksykańskich ubiorów, ale też przybliżenie wybranych grup etnicznych i ich kultur. We współczesnym Meksyku nadal istnieje wiele grup etnicznych, które kultywują dawne tradycje, dla których ubiór, obok muzyki i tańców, jest ważnym elementem tożsamości.

Wystawę uzupełniają fotografie Tomasza Grzyba przedstawiające mieszkańców Meksyku w strojach ludowych.

Elżbieta Komarnicka o swojej kolekcji:

„Moja kolekcja jest w stu procentach amatorska. Nie podchodziłam do niej w sposób naukowy. Oczywiście znałam najbardziej typowe wzornictwo i kolorystykę strojów ludowych poszczególnych regionów, ale w przypadku wątpliwości nie spędzałam godzin na dochodzenie, skąd dany strój pochodzi. Większość z tych eksponatów po prostu dostałam w prezencie od przyjaciół i znajomych, czyli życzliwych mi ludzi, którzy wiedzieli, że się tym zachwycam. Z reguły te stroje były w ich rodzinach od dawna, oni sami nie bardzo wiedzieli skąd pochodzą, a często cenili je mniej więcej tak, jak my cenimy zalegającą w domu od lat góralską chustkę. Parę rzeczy kupiłam sama – szczególnie dobrze pamiętam jeden zakup. Podczas pobytu u przyjaciół w stanie Michoacan jechaliśmy na konną wycieczkę na wulkan Paricutin (to bardzo ciekawy wulkan, gdyż zaczął wyrastać z ziemi na polu zdumionego rolnika w roku 1943 i w ciągu dwóch lat osiągnął wysokość 460 m. Podczas jego erupcji zniszczeniu uległo całe miasteczko z wyjątkiem jednego ołtarza z figurką Matki Boskiej). Otóż pod wulkanem zobaczyłam Indiankę siedzącą na ziemi i tkającą to zielono białe sarape na krosnach, które z jednej strony przymocowała sobie do pasa, a z drugiej do pobliskiego drzewa. Widząc, że praca była na ukończeniu, zamówiłam ją i po powrocie z wycieczki kupiłam. Tak więc nie jestem typową kolekcjonerką, ale kocham tę moją kolekcje i za każdym razem zachwycają mnie jej kolory, faktury, oryginalność, nieprawdopodobna pomysłowość w traktowaniu materiału i w często szokującym łączeniu tkanin”.

*   *   *

Elżbieta Komarnicka – tłumaczka języka hiszpańskiego. Ukończyła Prawo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Języka hiszpańskiego uczyła się sama i na kursach w Polsce oraz w Hiszpanii. W roku 1984 przebywała w Meksyku na rocznym stypendium Ministerstwa Kultury, gdzie skończyła semestralny kurs literatury i kultury Meksyku na UNAM. Przewodnicząca Warszawskiego Oddziału Hispanistów Polskich od czasu jego powołania w 1985 r. do odwołania w 1986. Po wielu latach pracy przy tłumaczeniach konsekutywnych i symultanicznych, obecnie zajmuje się przekładami prozy hiszpańskojęzycznej. W roku 2007 wspólnie z mężem Mieczysławem Komarnickim (adwokat) i synem Igorem (radca prawny) opracowała polsko-hiszpański i hiszpańsko-polski „Słownik terminologii prawniczej”. Wiele jej przekładów mniejszych form literackich (tłumaczyła m.in. eseje Borgesa) ukazało się w „Literaturze na Świecie” i w innych pismach. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Związku Artystów Plastyków „Sztuka Użytkowa” (uprawiane dziedziny sztuki: ceramika, mozaika, ikony).           

Muzeum Etnograficzne – Oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu, ul. Traugutta 111/113, Wrocław, wystawa czynna od 21 września do 24 listopada