Zwycięskie starcie wojsk powstańczych z Rosjanami pod Racławicami, do którego doszło 4 kwietnia 1794 r., wielką bitwą nie było. Wojsko polskie wsparte przez chłopskich kosynierów stoczyło potyczkę, w której pokonało zaledwie część stojącego mu na drodze korpusu rosyjskiego. Nie miało to wielkiego znaczenia militarnego. Jednak waga propagandowa tego wydarzenia była ogromna. I to nie tylko w czasie trwania samej insurekcji, ale także przez całe lata po jej upadku.
Pamięć o wydarzeniach powstania po drugim rozbiorze Polski wielokrotnie pojawiała się jako temat wykorzystywany przez artystów. Wspomnę tu chociażby Jana Matejkę i jego obraz „Kościuszko pod Racławicami” czy „Modlitwę przed bitwą pod Racławicami” Józefa Chełmońskiego. Nie ma się więc czemu dziwić, że organizację Powszechnej Wystawy Krajowej we Lwowie postanowiono zorganizować w setną rocznicę Insurekcji Kościuszkowskiej. Jak pisze Krystyna Tyszkowska w książce „Panorama Racławicka. 90 lat niezwykłych dziejów” (KAW, 1986), Powszechna Wystawa Krajowa miała być przeglądem polskiego dorobku gospodarczego i świadectwem życia społecznego i kulturalnego. Miała być manifestacją wielkości narodu i jedności Polaków z wszystkich zaborów.
W Parku Stryjskim
Takie założenia PWK wykorzystał 35-letni wówczas Jan Styka, zajmujący się malarstwem historycznym, religijnym i portretowym. Przygotował dziesiątki szkiców i usilnie zabiegał o wsparcie projektu namalowania Panoramy Racławickiej u organizatorów PWK, w tym u prezesa komitetu organizacyjnego, księcia Adama Sapiehy. Styka przygotował szczegółowy kosztorys i swoisty rachunek ekonomiczny całego przedsięwzięcia (koszt budowy budynku ekspozycyjnego plus koszt samej Panoramy). Sceptyków nie brakowało, ale… W styczniu 1893 roku zawiązuje się we Lwowie Obywatelski Komitet Budowy Panoramy. Rozpoczyna się budowa pawilonu ekspozycyjnego w Parku Stryjskim według projektu Ludwika Ramułta. A Jan Styka zaprasza do współpracy malarskiej Wojciecha Kossaka. Tym dwóm głównym twórcom Panoramy pomagali oczywiście inni artyści: Teodor Axentowicz, Ludwik Boller, Tadeusz Popiel, Zygmunt Rozwadowski, Michał Adam Sozański, Włodzimierz Tetmajer, Wincenty Wodzinowski.
Entuzjazm we Lwowie
Jak mówi Romuald Nowak, kierownik Panoramy Racławickiej we Wrocławiu, która jest częścią wrocławskiego Muzeum Narodowego, powstało imponujące malowidło, które ma 15 metrów wysokości i prawie 120 metrów w obwodzie, co czyni prawie 1800 metrów kwadratowych powierzchni malarskiej. Płótno w kształcie walca zszyte jest z 14 brytów o szerokości ponad 8 metrów każdy. Na jego zagruntowanie zużyto 750 kg farby. Lwowska publiczność po raz pierwszy mogła obejrzeć Panoramę 5 czerwca 1894 roku. Recenzje były entuzjastyczne. Dzięki zespoleniu szczególnych zabiegów malarskich (specjalna perspektywa) i technicznych (oświetlenie, sztuczny teren, zaciemnione, kręte podejście), malowidło przenosiło (i przenosi do dzisiaj) widza w inną rzeczywistość i inny czas. Panorama przez 50 lat była magnesem ściągającym turystów do Lwowa.
Powojenna tułaczka
16 kwietnia 1944 roku na budynek lwowskiej Panoramy spadły trzy bomby. Obraz został przedarty na trzy części, górna partia malowidła (jak wspominał architekt Ferdynand Skomorowski) została uszkodzona odłamkami konstrukcji świetlika dachowego. Podjęto niezwykle trudną technicznie decyzję o ratowaniu płótna. Bez pieniędzy i specjalistycznych maszyn udało się zdjąć i zabezpieczyć Panoramę (obraz waży około 3,5 tony). Malowidło zawieszone na płóciennych pasach w ogromnej skrzyni trafiło na przechowanie do klasztoru oo. Bernardynów…
Po zakończeniu II wojny światowej polski Lwów i znajdująca się tam Panorama Racławicka znalazły się poza granicami Polski. W wyniku starań rewindykacyjnych, w 1946 roku – razem z częścią zbiorów lwowskich muzeów i bibliotek (w tym części zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich) – malowidło przewieziono do Wrocławia. Jak pisze Romuald Nowak, kierownik wrocławskiej Panoramy Racławickiej, przez blisko 40 lat spontanicznie powoływane kolejne komitety społeczne podejmowały starania o restytucję Panoramy, skutecznie hamowane były jednak przez ekipy rządzące Polską Ludową. Udało się wprawdzie nie dopuścić do zniszczenia samego płótna, a w roku 1967 wzniesiono nawet budynek (według projektu Ewy i Marka Dziekońskich), w którym teraz Panorama jest eksponowana, ale mimo to przez wiele lat rotunda stała niewykorzystana. A samo płótno wędrowało z jednego miejsca w kolejne. Początkowo malowidło było w magazynach wojskowych. Potem w szkole przy ulicy Kleczkowskiej. Następnie w Muzeum Śląskim (dzisiaj Muzeum Narodowe), Technikum Gastronomicznym przy ulicy Wielkiej, Hali Ludowej (dzisiaj Hala Stulecia). W końcu wiosną 1980 roku Panorama została wywieziona do Warszawy…
Lewica kontra Sierpień
W latach 70. cofnięto dotacje na renowację płótna. Władze ówczesnej Polski próbowały utworzyć Muzeum Rewolucyjnego Czynu Chłopskiego w Racławicach i tam, z dala od głównych szlaków turystycznych, ewentualnie wystawiać dzieło namalowane pod kierunkiem Styki i Kossaka. Komunistyczni notable twierdzili, że „Wrocław nie jest dobrym miastem do eksponowania Panoramy, bo pokazywanie Panoramy pod nosem stacjonujących tam wojsk radzieckich byłoby niestosowne”. Na szczęście przychodzi Sierpień 1980 roku. Mnożą się żądania udostępnienia Panoramy Racławickiej społeczeństwu. Obraz powraca do Wrocławia 14 listopada 1980 roku. Po ponad czterech latach olbrzymiej i mozolnej pracy Społecznego Komitetu Panoramy Racławickiej pod kierunkiem Alfreda Jahna, Zespołu Realizacyjnego kierowanego przez Danutę Wielebińską i Zespołu Konserwatorów dowodzonego przez Stanisława Filipiaka, 14 czerwca 1985 Panorama Racławicka została uroczyście otwarta.
Po prawie czterdziestu latach starań i pokonywaniu różnych przeciwności udało się wreszcie pokazać monumentalne dzieło Styki i Kossaka. W ciągu ostatnich trzydziestu lat obejrzało je 9 milionów osób. Ogromna atrakcja starego Lwowa stała się jedną z głównych atrakcji Wrocławia.
Tomasz Miarecki
Papież, monarchowie, nobliści
Od momentu udostępnienia we Wrocławiu stała się Panorama Racławicka najważniejszą atrakcją turystyczną miasta. Odwiedzili ją w tym czasie liczni dostojni goście, w tym papież Jan Paweł II, królowa Holandii Beatrix, król Belgów Albert, Czesław Miłosz
Los panoram
Na świecie do naszych czasów przetrwało zaledwie kilkadziesiąt historycznych panoram, z tego jedenaście w Europie. W ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku było ich kilkaset. Wiele z nich zostało powtórnie przemalowanych bądź malowanych na odwrociach. Bardziej zniszczone były cięte na mniejsze fragmenty i sprzedawane jako obrazy sztalugowe. Do ich schyłku na przełomie XIX i XX wieku doprowadziło wynalezienie filmu. Od tego czasu minęło 100 lat i oto znowu u progu XXI wieku obserwujemy renesans zainteresowania tym gatunkiem. W dobie stereoskopii, trójwymiarowej telewizji i wirtualnych form multimedialnych ponownie wraca się do oglądania panoram – teraz jako zabytkowych reliktów dziewiętnastowiecznej kultury masowej.