czwartek, 18 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Operowa trzynastka

Nowy sezon w Operze Wrocławskiej rozpocznie superprzebój – Borys Godunow Musorgskiego – i zakończy superprzebój, czyli megaspektakl Nabucco Verdiego. A między owymi „super” – trzynaście premier operowych i baletowych. Czyli będzie się działo!

Poprzedni sezon wrocławskiej opery był bardzo udany. Podsumowując go, dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski mówił: – Udało się nam zrealizować osiem wydarzeń premierowych i jedno baletowe wznowienie premierowe, a więc wszystko, co zaplanowaliśmy. W przyszłym sezonie mamy zamiar nie zwalniać tego dobrego tempa.

A nowy sezon ruszy 22 września – Borys Godunow to propozycja niezwykle operowo atrakcyjna, tym bardziej zresztą, że na scenie pojawi się znakomity rosyjski bas Mikhaił Kazakov, gwiazda Teatru Bolszoj. Pierwszą premierą nowego sezonu będzie (14 października) Fidelio Ludwiga van Beethovena, przygotowany w koprodukcji ze Słoweńską Operą Narodową w Lublanie. Kolejna premiera – tym razem wynik współpracy z Operą Lwowską – to 11 listopada, z okazji Święta Niepodległości, Krakowiacy i górale Wojciecha Bogusławskiego.

Koniec listopada to kolejna edycja Festiwalu Oper Współczesnych+ (25 listopada – 3 grudnia); „plus” – bo festiwal poszerzony zostanie m.in. o wydarzenia baletowe i sympozja poświęcone operze współczesnej. Festiwal z plusem otworzy opera Leszka Możdżera Immanuel Kant, a zamknie wieczór dwóch choreografów – Jacka Tyskiego i Jacka Przybyłowicza.

Ostatnia premiera roku 2017 to Orfeusz i Eurydyka Christopha Willibalda Glucka (15 grudnia). Reżyserowane przez Mariusza Trelińskiego arcydzieło klasycznej opery przygotowane zostanie we współpracy z Wrocławską Orkiestrą Barokową. I wreszcie sylwester, czyli czas na zabawę – 30 grudnia i w dwa kolejne dni ucieszy nas Kandyd Leonarda Bernsteina, czyli coś z pogranicza opery, operetki i musicalu.

Tak zamknie się rok 2017… A pierwsza premiera roku 2018 to 2 marca balet Romeo i Julia Sergiusza Prokofiewa w choreografii Jacka Tyskiego, potem – 23 marca – opera Vincenzo Belliniego I Capuleti e i Montecchi, a przed Wielkanocą, 30 marca, jako dopełnienie czasu świątecznego – Via Crucis współczesnego polskiego kompozytora Pawła Łukaszewskiego. Dwudziesty kwietnia, premiera familijna – Mały Książę Rachel Portman, pierwsze wystawienie w Polsce – doskonała wiadomość, bo widać, że operowa droga dla najmłodszych widzów będzie pięknie wytyczana i w tym sezonie. W poprzednim „dziecięce” spektakle – jak choćby Pchła szachrajka Małeckiego czy „nieletnia” wersja Czarodziejskiego fletu Mozarta – były prawdziwymi przebojami i znakomitymi wydarzeniami artystycznymi. Pamiętajmy jednak, że przebojowość i artystyczna wartość nie zawsze idą w parze…

11 maja to Wieczór Polski: Chopin – Koncert fortepianowy f-moll, Karłowicz – Odwieczne pieśni, Penderecki – Te Deum w choreografii Emila Wesołowskiego, Jacka Tyskiego i Jiříego Bubeníčka.

25 maja będzie ważnym dniem w dziejach nie tylko wrocławskiej opery – Zakaz miłości (Das Liebesverbot) Richarda Wagnera, mniej znane, ale nie mniej przez to znakomite dzieło kompozytora, realizowane we współpracy z Operą w Lipsku, po raz pierwszy pojawi się na polskiej scenie.

Sezon 2016/2017 kończyły burzliwe owacje po megaspektaklu Fausta Gounoda w Hali Stulecia, przygotowanym teatralnie przez Beatę Redo-Dobber, muzycznie – Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego i choreograficznie (znakomitej Nocy Walpurgii nie da się zapomnieć…) przez Jacka Tyskiego. Czy planowany na zamknięcie sezonu 2017/2018 superwidowisko Nabucco Giuseppe Verdiego – prawdopodobnie na placu Wolności – ten sukces powtórzy? Przekonamy się, gdy zaświeci czerwcowe słońce…

Anita Tyszkowska