czwartek, 18 kwietniaKrajowy Przegląd Samorządowy
Shadow

Człowiek – zwierzę ogólne

Rozmowa z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem ZOO Wrocław Sp. z o.o.

Dzisiaj niedziela, nie za gorąco, deszcze nie pada… Idealna pogoda na wizytę w ogrodzie zoologicznym. Widać to zresztą, bo ludzi jest mnóstwo.

– Ludzi do naszego zoo przyciąga pewnie przede wszystkim różnorodność – mamy bardzo dużą kolekcję zwierząt, pokazującą przekrój całego świata zwierzęcego, od bezkręgowców po człekokształtne, jeśli oczywiście uznamy je za największe osiągnięcie ewolucji. Wcale tak nie jest, ale ludzie są o tym przekonani. Myślę, że ta wielka różnorodność powoduje, iż zoo nie jest nudne, bo zoo wyspecjalizowane może nie wszystkim się podobać.

A u was poza tym wciąż coś się zmienia…

– Tak, zoo się rozwija, to przecież żywy organizm, zwierzęta się rodzą, przyjeżdżają do nas… Nie ma tygodnia, żeby coś się nie wydarzyło. A wiosna i lato to czas przychówków, ostatnio – po siedemnastu latach przerwy! – urodził się nam wielbłądzik, dromader, bardzo zresztą uroczy, same nogi z niewielkim ciałkiem i naprawdę warto go zobaczyć. Urodził się też kolejny koczkodan górski, to dziecko jednej z trzech grup, które się w Europie rozmnażają. Nasza grupa ma już siedem osobników, co jakiś czas wysyłamy któregoś z nich do innych ogrodów, aby też miały szanse rozmnożyć te zwierzęta. Pokazały się też na wybiegu młode kapibary…

– …czyli największe gryzonie świata.

– A z zupełnych nowości mamy gibony czapniki, które mieszkają na wybiegu nosorożców i ostatnio nawet zauważyliśmy, jak jeden z gibonów przebiegł sobie po grzbiecie nosorożca. Nosorożec się co prawda zdziwił, ale nie przestraszył, bo co to taka małpka na grzbiecie dla nosorożca…

Bardzo szybko posuwa się też budowa Afrykarium.

– Tak, choć teraz mało widocznie dla widzów z zewnątrz. Mieliśmy platformę widokową, pozwalająca obserwować budowę i póki nie pojawiły się mury zewnętrzne, widać było, co się wewnątrz dzieje. Jesteśmy już na końcowym etapie montowania szyb – montowany jest tunel dla rekinów i szyby basenu dla hipopotamów. Za chwilę montaże szyb zakończymy i sześcioosobowa ekipa japońska nas opuści. Już weszli ludzie, którzy uszczelniają baseny i zaczynają robić wystroje. Te wystroje to sztuczne skały, drzewa, podłoża… Kończymy także konstrukcję dachową. Zaczną się już niedługo pojawiać wypełnienia dachu, ponieważ przed jesienią chcemy zamknąć budynek, aby można było pracować w środku, lekko podgrzewanym. To pozwoli na uniezależnienie się od pogody.

Część Afrykarium zostanie oddana już pod koniec przyszłego roku.

– Tak, pod koniec roku 2014 zewnętrzne baseny uchatek będą widoczne dla zwiedzających zoo. Będziemy już wtedy zasiedlać budynek zwierzętami, co potrwa jakieś pół roku – to czas przygotowywania wody i przywożenia zwierząt. W przypadku zbiorników wody morskiej to musi trwać – najpierw bowiem filtry tych zbiorników muszą się zakazić odpowiednimi bakteriami i zacząć funkcjonować jako ekosystem. Dopiero wtedy będzie można wprowadzić pełną obsadę zwierzęcą, która zresztą pojawi się po paru latach, bo przecież ryby przyjadą małe, będą rosły, rozmnażały się. To będzie – jak całe zoo – obiekt żywy, cały czas się zmieniający.

Przeszedłem od zwierząt do budownictwa, a nie zapytałem o okapi!

– Remont wybiegu dla okapi jest już bardzo zaawansowany, na koniec sierpnia wybieg będzie gotowy, a we wrześniu przyjadą okapi. Zgodnie z planem! Jak się powie „a”, to trzeba także powiedzieć „b”!

Zaintrygowało mnie, że powiedział pan, iż człekokształtne nie są szczytem ewolucji…

– Ewolucyjnie biorąc, najwyżej – w porównaniu do pierwotnych ssaków – wyspecjalizowanymi zwierzętami są ssaki kopytne. To tzw. afroteria, dziwna grupa zwierząt, kiedyś rozbita na wiele różnych grup – należą do niej słonie, manaty, maleńkie ryjoskoczki, góralki i mrówniki, czyli zwierzęta skrajnie różne! Ewoluowały bardzo dawno temu, wywodzą się z podstawowego pnia wszystkich ssaków i są najbardziej wyspecjalizowane. Ryjoskoczki mają na przykład taką cechę, że młode mogą się wychować bez mleka matki. To w sumie niesamowita, bardzo wysoko wyspecjalizowana grupa, a my jesteśmy takimi ogólnymi zwierzakami – mamy układ pokarmowy jak świnia, zęby niewyspecjalizowane, kończyny też, bo przystosowane tylko do czynności manualnych, i to nie najlepiej… W sumie jesteśmy tacy sobie.

Korona królów stworzenia nie dla nas, więc zapraszamy do wrocławskiego zoo, aby zobaczyć te bardziej wyewoluowane stworzenia.

Rozmawiał Sławomir Grymin