Rozmowa z Elżbietą Kielską, burmistrzem Baborowa
– Jakie są wyniki sesji absolutoryjnej?
– Otrzymałam absolutorium – jedna osoba była przeciw, a dwie wstrzymały się od głosowania. Zatem nie jest źle, choć współpraca z radnymi nie jest łatwa.
– Najważniejsze, aby wszystkich łączyła wspólna dobra praca na rzecz miejscowej społeczności.
– Też tak uważam, to cel mój i naszych radnych…
– …bowiem kochać się nie trzeba, ale na pewno szanować i pchać razem do przodu wózek z napisem „Baborów”.
– I tak właśnie robimy.
– Rozkręca się powoli nowa unijna prognoza finansowa – dla Baborowa to też szansa na zewnętrzne granty.
– W tym roku złożyliśmy kilka wniosków, z czego dwa zaopiniowano pozytywnie, a na rozstrzygnięcie kolejnych czekamy. Najbardziej ucieszyło nas rozstrzygnięcie w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich dla województwa opolskiego, konkursu dotyczącego modernizacji dróg. Kryteria były dla nas trudne do spełnienia, ale udało się wspaniale i otrzymamy dofinansowanie remontu półtorakilometrowego odcinka ul. Wiejskiej w Baborowie, która po części będzie obwodnicą miasta.
– Czy powstanie taka droga, jak to w książkach piszą?
– Robimy same porządne drogi, z korytowaniem i stabilizacją. Jesteśmy przeciwni bylejakości.
– Jest powiedzenie, że „tanie mięso psi jedzą”.
– Zgadza się i czasami jestem krytykowana, że robimy za dobrze. Ale co to znaczy za dobrze? Powinno się robić drogi zgodnie ze standardami, a nie odwalać chałturę. Dlatego ten odcinek drogi zrobimy bardzo porządnie. Teraz ta ulica jest w części drogą polną i biegnie przy terenie, gdzie – mam taką nadzieję – powstanie nowe osiedle domków jednorodzinnych. Gdy będzie już ta droga, to pewnie będziemy mogli już sprzedać działki…
– …których atrakcyjność pewnie wzrośnie.
– Dlatego się bardzo cieszę z tych zewnętrznych środków finansowych. A w czwartym kwartale roku mamy zamiar złożyć wniosek w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – „Ochrona bioróżnorodności”. Właśnie przy wspomnianej drodze, po jednej stronie, powstanie osiedle, a po drugiej stronie mamy staw. Jest też hektarowa działka, na której chcemy stworzyć naturalną łąkę – taką, jaka była przed wojną. Chcemy to odtworzyć, współpracujemy z prof. Arkadiuszem Nowakiem z Uniwersytetu Opolskiego i mam nadzieję, ze powstanie fajne miejsce będące ostoją niektórych gatunków flory i fauny – m.in. nietoperzy i niezapominajki polnej. Powstanie tam też miejsce dla hodowców gołębi i wędkarzy.
– A ten drugi projekt, na który otrzymacie dofinansowanie?
– To niewielki projekt, wstęp do rewitalizacji miasta. W tym roku był konkurs dotyczący dofinansowania napisania lokalnego programu rewitalizacji, na podstawie którego będzie można dopiero ubiegać się o pieniądze na rewitalizację. Dobrze to zawnioskowaliśmy i otrzymamy środki finansowe, aby dobrze napisać ten program.
– Czy macie zakusy na jakieś inne unijne granty?
– Jak najbardziej! W sierpniu będą nabory i przygotowujemy wniosek w ramach PROW na wykonanie kanalizacji sanitarnej w Dziećmarowie, a przy okazji zamierzamy wymienić stary wodociąg i wybudować miejscową, wioskową oczyszczalnię ścieków. Jesteśmy przygotowani na realizację tego zadania i mamy już dokumentację. Chcę też podkreślić, że na czerwcowej sesji rady podjęliśmy uchwałę o pomocy naszym mieszkańcom przy instalowaniu przydomowych oczyszczalni ścieków.
– Zatem dużo pracy, niemało oczekiwań i finansowej gimnastyki…
– …ale idzie do przodu, młodzi ludzie są coraz bardziej aktywni, będzie uruchomiona linia kolejowa z Baborowa w kierunku Raciborza, złożyliśmy dwa projekty na remont ratusza i chcemy złożyć wniosek do rządowego programu budowy mieszkań komunalnych i socjalnych.
Rozmawiał Sławomir Grymin